(P)obudź swoje wewnętrzne dziecko w 7 krokach

(P)obudź swoje wewnętrzne dziecko w 7 krokach

Czy pamiętasz częste lub rzadsze chwile, kiedy jako dziecko czułaś się cudownie? Dzieci są zazwyczaj uczciwe, niewinne i pełne miłości. Mają w sobie też naturalną ciekawość (stąd zalew pytań w kierunku wszelkich napotkanych dorosłych), mogą je zastanawiać przedmioty i doświadczenia, które, będąc dorosłymi, już dawno traktujemy jako swego rodzaju pewnik. Zdarza mi się tęsknić za tym widzeniem świata, więc co jakiś czas pozwalam przejąć kontrolę mojej dziecinnej mentalności i ją nieco połaskotać 😉

Ostatnio, gdy mój Jarek wrócił do domu, już od progu usłyszał moje kategoryczne „Chcę przytulasa”. Podszedł do mnie, a ja objęłam go rękoma i nogami – przypominałam misia koalę oplatającego gałąź. Wtuliłam się i z szerokim uśmiechem na twarzy rzekłam, że oto ma do czynienia z prawdziwą koalą. Chwilę potem śmialiśmy się ze mnie i z tej nieco dziwnej pozycji, a po chwili usłyszałam pytanie: „Koala, czy ty właśnie pielęgnujesz swoje wewnętrzne dziecko?”. Nie powiem, że nie, bo tak. Lubię czasem pobudzić tę małą Darię wewnątrz mnie 🙂 Myślę, że jako dorośli możemy wyciągnąć pewną naukę, przyjmując niekiedy zapomniane, dziecięce spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość.

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się — ze wszystkich sił — tego, czego pragnie.

Paulo Coelho

To niesamowite, jak proste i pozytywne są perspektywy dziecka. Drobne przytulenie może zyskiwać rangę czegoś wielkiego i jednocześnie dostarczać czystych, pozytywnych emocji (a że są one ważne dla naszego dobrego funkcjonowania i są jednym z filarów szczęścia, możesz przeczytać tutaj). Z czasem i doświadczeniem nasza perspektywa staje się zawiła i zdecydowanie mniej naiwna. Ma to swoje pozytywne, jak i negatywne skutki. Żeby te negatywy nie były tak przytłaczające, warto pielęgnować w sobie wewnętrzne dziecko i przynajmniej czasem jego oczami spojrzeć na świat.

OBUDŹ SWOJE WEWNĘTRZNE DZIECKO

Zachęcam Cię do sprowokowania sytuacji, w których Twoje wewnętrzne dziecko się ujawni. Taki mały eksperyment – przekonaj się sama, jak się będziesz czuć po którejś z poniższych aktywności. Przed Tobą 7 kroków, by obudzić małą Ciebie:

Obudź swoje wewnętrzne dziecko w 7 krokach, PS, Pracownia Szczęścia, szczęście, psychologia pozytywna

  1. SKACZ Z RADOŚCI.

    Teraz, kiedy jesteś dorosła, wyrażana przez Ciebie ekscytacja czy radość najczęściej pewnie obejmuje uśmiech, zaciśnięte i uniesione w górę pięści, może cicho wypowiedziane „jest!” albo „udało się!”. A pamiętasz może, kiedy ostatni raz dosłownie podskoczyłaś z radości? Warto pozwolić sobie na intensywne odczucie pozytywnej emocji. Poczucie i wyrażenie jej nie tylko w głowie, ale również za pomocą ciała. A jeśli uznasz akt skakania za zbyt zawstydzający (to bardzo dorosły punkt widzenia ;)), to przynajmniej pozwól swojej duszy skakać z radości. Zrób coś, co wiesz, że pozwoli Ci odrobinę dłużej niż zwykle delektować się tym pozytywnym stanem. Jestem pewna, że nie pożałujesz 🙂

  2. WIERZ W SWOJE MARZENIA.

    W świecie, w którym badania naukowe są podstawą do wyciągania wniosków, pozwól sobie uwierzyć w niewiarygodne życie. Samo słowo – marzenie – często wydaje się magiczne lub dziecinne. Ale nie pozwól, aby coś na pozór nierealnego albo niewytłumaczalnego po prostu przemknęło bez Twojej uwagi czy zrozumienia. Wiara i nazywanie marzeń sprawia, że 1) dostrzegasz to, czego pragniesz, 2) te pragnienia stają się cenniejsze i 3) rozwijasz swoją wyobraźnię, pozwalając odpłynąć swoim myślom w świat nie zawsze rzeczywisty, ale jakże inspirujący!

  3. BAW SIĘ.

    Pielęgnuj swoje wewnętrzne dziecko, pozwalając sobie na wygłupy z przyjaciółmi lub czerpiąc przyjemność z aktywności, której normalnie byś się nie podjęła. Wykonanie kroku, w którym koncentrujesz się po prostu na zabawie i wyzwoleniu energii, może wywołać… uczucie cudu życia związanego z odrywaniem głowy od nieustannych myśli i ocen, których pełno w dorosłym życiu. Mając to na uwadze, pozwól sobie na zabawę, zanim się nad tym w pełni zastanowisz, i przeżyj dreszczyk emocji.

  4. RYSUJ, WYJEŻDŻAJĄC ZA LINIE.

    Zadanie na pozór proste (to tylko rysunek?), zauważ jednak, że często spędzamy nasze dni obudowane granicami i konsekwencjami – boimy się przekroczyć linie. Podczas gdy te koncepcje określają naszą strefę komfortu, czasami zburzenie tych ścian, a także ujawnienie naszych niedoskonałości prowadzi nas do miejsca, gdzie możemy rozbudzić naszą kreatywność, doświadczyć i nauczyć się więcej. Niepohamowany stosunek dziecka do zadań i wyzwań jest godny podziwu. No a już z pewnością jest czymś, czego możesz się uczyć w dorosłym życiu 🙂

  5. KOCHAJ BEZWARUNKOWO.

    Dlaczego sznurujemy naszą miłość? Kiedy nauczyliśmy się to robić? Jedną z najpiękniejszych kwestii dotyczących dzieci jest ich zdolność do kochania. Bezwarunkowo  kochają swoje rodziny, sąsiadów, codzienne doświadczenia i ludzi z różnych środowisk – uwielbiają kwestionować świat! To niesamowite (i rozczarowujące), że możemy stracić tę umiejętność, gdy dorastamy. Odzyskaj swoją zdolność kochania bezwarunkowo – nawet jeśli trwa to tylko godzinę.

  6. DBAJ O SIEBIE, BĄDŹ TAKĄ MAŁĄ EGOISTKĄ.

    Dzieci do pewnego czasu mają mocno ograniczoną perspektywę świata – wszystko jest ze względu na nie i dla nich. Nie chodzi o to, byś nagle stała się pępkiem świata, ale musisz przyznać, że w biegu życia zdarza Ci się zapomnieć o sobie samej, co? Zapytaj samą siebie, czego aktualnie potrzebujesz. Może dużo pracujesz i przydałby Ci się dzień wolnego? A może tęsknisz za bliskością ze swoim partnerem i przydałoby Wam się wybrać na randkę? Zajrzyj tutaj i zobacz pomysły na zadbanie o siebie.

  7. ZADAWAJ PYTANIA.

    Nie bez powodu mówi się, że dzieci są najlepszymi filozofami – świat nieustannie je zadziwia, jest dla nich niezrozumiały. Z tego powodu nieustanne zadają pytania i szukają rozwiązań. Nie istnieje dla nich niemożliwe i “bo tak już jest”, które bywa blokujące w dorosłym życiu. Spróbuj pobudzić swoją wyobraźnię oraz kreatywność, pytając i dobrze się przy tym bawiąc.

Pamiętam, jak jakiś czas temu jechaliśmy z moim Jarkiem samochodem i zaczęliśmy grać w „Dlaczego?”. Na czym polega ta zabawa? Jadąc, koncentrowaliśmy uwagę na jakimś punkcie przyrodniczym albo zdarzeniu. Zaczynaliśmy wtedy naprzemiennie zadawać sobie pytania i na nie odpowiadać, wykorzystując jakże często używane przez dzieci słowo “dlaczego”, np.

– „Dlaczego ta pani uśmiecha się, patrząc na ekran swojego telefonu?”

– „Może dostała miłą wiadomość od bliskiej osoby”

– „A dlaczego dostała miłą wiadomość?”

– „Może ktoś ją lubi i chciał jej dać o tym znać” itd.

Z jednej strony dobrze się bawiliśmu, a z drugiej było tak, jakbyśmy na nowo odkrywali świat 🙂

Wersja dla dorosłych dorosłych, będących w relacjach. Wojciech Eichelberger w jednym z artykułów w magazynie Zwierciadło (zobacz tutaj) napisał, że w wypadku kryzysów warto zadawać sobie trudne pytania, na przykład: „Dlaczego z nią/z nim jestem?”. Kiedy pojawi się odpowiedź np. „Bo wziąłem z nią ślub”, doklejamy do niej słowo: „dlaczego” i mamy następne pytanie: „Dlaczego wziąłem z nią ślub?”. „Bo ją kochałem!”. „Dlaczego ją pokochałem?” itd., aż odkryjemy jakąś prawdę czy zasadę, jaka kieruje naszym zachowaniem. Takie pytania trzeba sobie zadawać, by nasze związki zyskały świadome, realne, a więc solidne podstawy.

A wracając do dbania o naszego wewnętrznego malucha, mam nadzieję, że niektóre z tych wskazówek przywołają stare wspomnienia i działania, które spróbujesz przetestować jako osoba „poważna i dorosła” 😉 Rozkoszuj się swoim wewnętrznym dzieckiem, dostrzeż jego siłę i ciesz się jego aktywnością w Tobie.

Jakie są Twoje metody, by obudzić drzemiące w Tobie dziecko? Podziel się w komentarzu!

CHCESZ BYĆ ZAWSZE NA BIEŻĄCO?

CHCESZ BYĆ ZAWSZE NA BIEŻĄCO?

ZAPISZ SIĘ NA SZCZĘŚLIWY NEWSLETTER!

Newsletter Pracowni Szczęścia powstał po to, by żaden news nie umknął Twojej uwadze. Zapisz się na listę i dostawaj informacje o najnowszych wpisach, produktach, zniżkach oraz szczęśliwych polecajkach 🙂

Ilustracja osoby cieszącej się książką i filiżanką kawy, dostępna jako gratis dla subskrybentów newslettera.

To, co ze swojej strony gwarantuję:

  1. W newsletterze znajdziesz dużo darmowej wiedzy, różne polecajki oraz najlepsze rabaty na moje kursy, szkolenia i inne płatne materiały.
  2. Będę do Ciebie pisać raz na 2 tygodnie albo nawet raz na miesiąc. Nie za rzadko, ale też nie za często, aby moje wiadomości nie stały się dla Ciebie meczące.
  3. Nie lubię spamu i nie będę tego robić. Twój adres e-mail jest u mnie bezpieczny. W każdej chwili możesz się wypisać z listy.
  4. W newsletterze dam Ci znać o nowych artykułach blogowych. Nie ominiesz żadnych wartościowych treści.